Witajcie

Szukam podpowiedzi/inspiracji od osob znajacych VMware lepiej niz ja

Mam dwie wolne macierze iSCSI (Sun StorageTek), ktore chce wpiac do VMware (na razie bedzie to ESXi 3.5 bo serwery sa 32-bit) i na tym postawic uslugi. Hostow na razie 3 w kazdej lokalizacji, za pare dni bedzie 6 a pozniej moze jeszcze kilka dojdzie.
Chodzi o to, ze daze do systemu ktory bedzie w stanie zapewnic HA/DR uzywajac do tego dwoch lokalizacji z indentyczna konfiguracja sprzetowa/sieciowa i spietych dedykowanym laczem 1gbit.

Przykladowa konstrukcja jednej lokalizacji:
- router
- firewall
- switche
- macierz iSCSI
- hosty ESXi

... oczywiscie w polaczeniu z druga lokalizacja mam HA na routerach, firewallach, switchach (tutaj mesh), itd. Wszystko dziala rownolegle wspoldzielac zasoby a w razie utraty jednej lokalizacji druga dziala calkowicie niezaleznie a ja mam po prostu polowe mocy ktora mialm wczesniej (to jest w pelni akceptowalne).

Problem ma kilka plaszczyzn:
- hosty ESXi powinny w miare mozliwosci uzywac lokalnej macierzy (jak strace lokalizacje to trace lokalizacje, druga lokalizacja dziala bez zmian)
- virtualki beda rozmieszczane parami, przynajmniej jedna w lokalizacji, wiec pad jedngo miejsca oznacza ze virtualka w drugim miejscu ma wiecej roboty
- dane powinny byc replikowane miedzy lokalizacjami w czasie w miare mozliwosci rzeczywistym, tutaj typowo aby zabezpieczyc sie przed awaria maciezy niz przed utrata lokalizacji

Replikacja - patrzalem na to co oferuje Sun w tej kwestii... ale po przejeciu paleczki przez Oracle aplikacja ktora to robila ma status 'discontinued' i moge zapomniec o macierzach robiacych replikacje miedzy soba - automatycznie W ramach lokalizacji przyda sie vMotion wiec i tak bede kupowal ktorys wariant od VMware i na razie skupiam sie na wariancie 3xESXi/lokalizacja.

Czy takie podejscie do HA/DR ma Waszym zdaniem sens?
Czy VMware ma w swoim arsenale produkt ktory moze robic replikacje macierzy nie kolidujac jednoczescie z dzialanie platformy?

Oczywiscie mam na to przeznaczone pewne srodki ale zanim wydam jakiekolwiek pieniadze chcialbym wiedziec co o tym sadzicie i czy macie jakies konkretne rekomendacje. Wszelkie uwagi mile widziane.

Z gory dziekuje
tqm

Ok, problem chyba rozwiazal sie sam

3x ESXi + 1x iSCSI + switche + router + firewall + load-balancer w kazdej lokalizacji. Wszystko poza ESXi i iSCSI ma failover, kazdy ESXi ma po jednym gosciu danego typu (typ = web, app, itd) wiec w sumie 6 maszyn kazdego typu pracuje caly czas.

Podobna funkcje do vMotion beda pelnic load balancery - pad ktoregos ESXi spowoduje wylaczenie go z clustra i tyle... podniesc go recznie nie bedzie problemu a nie wplynie to za bardzo na ogolna wydolnosc systemu.

System nie jest jakos wielki ale firma ma alergie na wszelkie nawet najdrobniejsze awarie a zycie udowodnilo wiele razy, ze jak jade na urlop to cos sie sypie w najgorszy mozliwy sposob... dlatego taka nadmiarowa konfiguracja.

Wszelkie uwagi mile widziane - moze macie pomysl jak to poprawic?

Cały problem rozwiąże HA VMotion / Storage VMotion i DRS

Hosty dodajesz do klastra tak by w wypadku padu pojedynczego hosta maszyny wirtualne ruszyly na sprawnym hoscie. VMotion zalatwi przenoszenie VM.

DRS (nie wiem jak środowisko będzie obciążone) ale piszesz, że będzie sobie rosło zatem warto mieć możliwość przerzucania obciążenia i wyłącznie pozostałych np. w nocy/swięta itp.

Ogólnie musisz potestować bo to co chcesz osiągnąć możesz w miarę szybko i sprawnie skonfigurować.
Wogóle do roboty można by zaprząc jeszcz VCB.

A tak na marginesie to wspolczuje tym co zostali z rozwiazaniami Suna, Oracle ma tak niemarketingowe podejscie do świetnych rozwiązań, że włos na głowie sie jeży!

Pewnym substytutem fileover'a może być wykonywanie np. nocnych kopii zapasowych obrazów maszyn virtualnych i przechowywanie ich tak by w wypadku padu hosta sprawnie przywrucic na innym hoście. Pewno jakby sie troszke napracowac to mozna by i to fajnie oskryptować. Oczywiscie czy to bedzie sensowane rozwiazanie, zalezy od tego jaki czas srodowisko moze byc niedostepne dla uzytkownikow.

_________________
Daniel

To by sie zgadzalo... mozna oskryptowac ale tu nie chodzi o to aby miec kopie danych (HA/DR != backup) tylko o to aby byc w stanie wytrzymac awarie sprzetu lub (utrate) lokalizacji bez utraty zdolnosci operacyjnych. vMotion i cala reszta to tylko techniczne metody osiagniecia celu.

Przedstawilem im wstepnie co jest co i cos beda wybierac ale jakos nie sadze aby firma poszla w pelni na rozwiazanie vmware - jak znam zycie wybiora dodac wiecej hostow i zainstalowac dodatkowe maszyny wirtualne (wiecej pracy) a na koniec spiac calosc load-balancerami - tez jest to rozwiazanie, ma swoje wady i zalety oczywiscie ale to juz nie bedzie moja decyzja (nie ja zatwierdzam wydatki).

Swoja droga tak z ciekawosci - ile czasu zajmuje migracja maszyny w vMotion?

eefgie, chyba nie zwróciłes uwagi na to, że tqm ma (a moze sie myle) darmowe licencje na esxi, a samo VMotion wymaga licencje na VirtualCenter i min. 2 licencje na VI Enterprise albo VMware vSphere Standard (wówczas możliwy jest downgrade).


Od 30 s w góre Ale trudno jednoznacznie to określić. Wszystko zależy od środowiska, najbardziej decydujące znaczenie ma wielkość i zajętość RAM'u w trakcie migracji. Najistotniejsze jest to, że dostęp do maszyny tracisz na max 1-2 pingi lub wcale nie ma utraty dostępu.

_________________
Washi
Jeśli mój post okazał się pomocny, zaloguj się i kliknij na kciuk po prawej stronie ----------->
Chmura obliczeniowa, wirtualizacja,... - https://www.virtual-it.pl/

Ups, rzeczywiscie przeczytałem na szybko newsa później coś mnie oderwało od lektury a jak wróciłem jakoś mi umknęło i potraktowałem esxi jak esx

Tak, na razie jest to ESXi i to 3.5 jak mowilem bo hosty sa 32-bit...
Co do vMotion - przydaloby sie bo wtedy najprawdopodobniej nawet LB nie zlapie faktu ze host zniknal - 1-2 pingi to nie jest zle...

Zobaczymy co wybiora... dzieki za podpowiedzi - jesli macie cos jeszcze to walcie smialo - zawsze sie przyda!

tqm

Ale to oznacza, że wogole soft wycofali, czy tez go nie wspierają/ rozwijają. Bo jak tylko to drugie to można się pokusić o testy. A może jakiś soft Oracla wspiera macierze Sun'a?

W przypadku Oracle to cholera wie... nie wiem czy oni sami do konca wiedza

Jesli teraz mialbym dodawac do calego systemu cokolwiek produkcji Oracle, (ktore okazalo sie byc bardzo niestabilna firma patrzac na ich ostatnie posuniecia odnosnie technologii ktore opracowal Sun) to bardzo powaznie sie zastanowie...
Dodanie aplikacji od Oracle'a do mirroringu nie wchodzi w sumie w gre w tym wypadku bo to kolejna komplikacja i kolejne miejsce gdzie cos moze sie popsuc (i znajac Oracle'a na pewno popsuje wczesniej niz pozniej).

Update:
Na razie podnioslem iSCSI, targety sa na roznych sieciach i zauwazylem ze jak ESXi znajdzie macierz i zobaczy ze ta ma 2 targety dostepne roznymi trasami (np via osobny vlan @1gbit i VPN @100mbit) to podnosi obie dostepne trasy (target raportuje dwie sesje z tego samego zrodla) - dobrze wiedziec, mozna zbudowac zapasowe lacze!
Zasugerowalem tez wymiane serwerow na nowe, tak aby od razu isc w ESXi 4.1 a nie 3.5 (strata czsu imho no ale...) i nadal czekam na decyzje.